czwartek, 5 sierpnia 2010

Prezydentura Komorowskiego

Szanowni Państwo!
Jutro obchodzimy wielkie święto. Święto kiełbasy wyborczej, święto populizmu, święto głupoty i ignorancji polskiego społeczeństwa... Ogólnie bardzo pozytywna okazja.

Prezydentura p. Komorowskiego nie maluje się w jasnych barwach i coś czuję, że wyborcy PiS-u tak łatwo z porażką się nie pogodzą. Przyczepią się absolutnie do wszystkiego. Jeśli prezydent doda formułkę "Tak mi dopomóż Bóg", to powiedzą, że hipokryta, bo katolik, a krzyż chce przenieść usunąć i zbezcześcić. A jeśli za to nie doda, to zostanie okrzyknięty masonem, lewakiem, żydem, ubekiem, faszystą, "tam, gdzie stało ZOMO", antychrystem, satanistą, komunistą itd.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz