piątek, 30 kwietnia 2010

Toksyczna frekwencja

Wielu demokratów, np. p. Bronisław Komorowski, uważa, że im wyższa frekwencja, tym lepiej. Otóż demokracja to ustrój totalitarny, gdzie rządzi większość, a większość jest głupia i nieuświadomiona politycznie (idą na wybory pod wpływem impulsu, często z telewizji). Lepiej by było, gdyby te kilka odpowiedzialnych procent oddało swoje głosy, a reszta - dała sobie spokój.

Ale elita rządząca uparcie chce, aby 80% lub nawet 90% poszło do urny (co w III RP nigdy się nie wydarzyło). Dlaczego? Jeśli ludzie wybiorą złego polityka, który będzie miał ich w... i będzie ich okradał, to potem nie będzie wypadało go krytykować. W końcu - oni są temu winni.

czwartek, 29 kwietnia 2010

Nielogiczne państwo

Nasze państwo, nie dosyć że Nas zniewala i okrada, to jeszcze jest nielogiczne w swoich działaniach.

Ostatnio prowadzona jest krucjata przeciw palaczom, ale dlaczego? Od papierosów odprowadzana jest akcyza, a poza tym... podobno palacze żyją krócej (w tym przykładzie przyjmijmy, że ok. o 12 lat), więc państwo chce o 12 lat dłużej wypłacać emerytury?

środa, 28 kwietnia 2010

Cytat tygodnia (1)

"Polacy są wspaniałym narodem i bezwartościowym społeczeństwem."
- C. K. Norwid

Oddaję kartę z podpisami

Zebrałem już kilka podpisów, więcej mi się raczej nie uda... Dlatego oddaję je od razu do WiP-owskiego koordynatora w moim mieście.

wtorek, 27 kwietnia 2010

Epoka konformizmu

W dzisiejszym świecie mówi się często (czytaj: wmawia poprzez tresurę), że aby "być kimś", trzeba zdobyć wykształcenie (czytaj: głupi papierek potwierdzający ukończenie iluś szkół), a potem zdobyć dobrą pracę. Nikt już nie mówi "chcę mieć pieniądze", tylko "chcę mieć pracę", a to nie jest dokładnie to samo. A jeśli jakiś śmiałek chce mieć własny biznes, to czeka, aż ktoś mu da na rozpoczęcie działalności.

Czy widzieliście kiedyś reklamę "kryształu niebieskiego lasera"? Jest to przesłodzony spot reklamujący unijne dotacje, których "dzieckiem" jest kryształ niebieskiego lasera. A czy jest on przydatny w życiu codziennym, czy może jest to "sztuka dla sztuki"?

Wyobraźcie sobie dzisiejszy świat, gdyby 20, 50, 100 lat temu istniała taka farsa jak "Europejski Fundusz Społeczny". T. Edison, H. Ford, A. Carnegie, B. Gates nie patrzyliby na wynalazki, na możliwość zmiany świata, stworzenia czegoś nowego, tylko jak tu zdobyć dotacje! Darmocha, niestety, demoralizuje.

Drodzy Państwo, żyjemy w epoce braku poszanowania dla inicjatywy, gdzie nie opłaca się nic robić, gdzie nie ma poszanowania dla owoców pracy (m.in. dla zarobków, które także takim owocem są!), a ludzie to widzą i biorą do serca.

Złoto - żelazna rezerwa

Jeśli chcecie zainwestować lub przynajmniej uchronić swoje pieniądze przed stratą na wartości - chociaż 1/10 swoich dochodów odkładajcie w złocie!

Ten cenny metal zyskuje na wartości, gdyż używany jest np. w jubilerstwie, elektronice, numizmatyce, jego zasoby się kurczą (są ograniczone) oraz z powodu nadmiernego drukowania dolarów przez amerykańską Rezerwę Federalną.

Źródło: GoldSilver.com

Przyjaciele Polski

Artykuł napisany dla gazetki szkolnej, którego nie chciano dopuścić do publikacji (z dedykacją dla pani Sz.).
-------------------

Gdzie Polska ma przyjaciół?

B. Prezydent Lech Kaczyński bardzo chciał wypromować Nasz kraj na arenie międzynarodowej, m.in. w NATO oraz w Unii Europejskiej. To, czy Mu się to udało, czy nie – sprawa na dłuższą dyskusję. Ale pewnie teraz przewraca się w grobie, gdy dowiedział się, jak potraktowali Go Jego „przyjaciele”.

Barack Obama, prezydent USA

Nicolas Sarkozy, prezydent Francji

José Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej

Z klasą zachowali się m.in.: prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili, prezydent Czech Václav Klaus, prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, premier Maroka Abbas El Fassi oraz wielu innych. Jaki z tego morał? Szanujmy brata ze Wschodu i szukajmy przyjaciół wśród sąsiadów oraz tam, gdzie się tego najmniej spodziewamy.
Ostatnim prezydentem USA, który, w moim przekonaniu, szczerze szanował nasz kraj był Ronald Reagan. Pomógł Nam w obaleniu komunizmu. Dla jego następców jesteśmy biednym narodkiem, za którego pomocą okrada się Bliski Wschód z ropy naftowej. Dla uniokratów jesteśmy pewnie 16. republiką b. ZSRR, która pragnie przyłączyć się do „Europy”, ale jej to nie wychodzi... Ile jeszcze razy musimy się głęboko rozczarować, żeby zrozumieć, że mają Nas gdzieś?

-------------------
Zanim umieścicie jakiś artykuł, gdziekolwiek, przypomnijcie sobie o "wolności słowa" w naszym kraju. Pozdrawiam!

poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Volenti non fit iniuria

Przemówienie napisane na potrzeby fakultetu retorycznego w mojej szkole.
-------------------

OPIEKA PAŃSTWA A WOLNOŚĆ.
CO JEST LEPSZE I JAKI MA WPŁYW NA CYWILIZACJĘ?

Volenti non fit iniuria – jest to sentencja prawa rzymskiego. Po polsku brzmi: „chcącemu nie dzieje się krzywda”. To znaczy, że człowiek decyduje o samym sobie i ponosi konsekwencje swoich poczynań. Taka zasada powinna obowiązywać w cywilizowanym, liberalnym i prężnie rozwijającym się kraju. W Polsce panuje ustrój wybitnie niewolniczy. Pewnie jesteście wstrząśnięci, gdyż od dziecka wmawiano Nam, że żyjemy w wolnym kraju, a Wy w to uwierzyliście!

Wśród wielu płaconych przez Nas podatków najbardziej narzekamy na jeden – składkę na ZUS! Instytucja ta nazywana jest czasem żartobliwie „Zakładem Utylizacji Staruszków” lub „Zakładem Utylizacji Szmalu”. Ale dlaczego jeszcze ona funkcjonuje? Uważa się, że ludzie to bezmyślne owce, jak dostaną pieniądze, to je zmarnują; przecież państwo i urzędnik wie, co jest najlepsze dla Nowaka lub Kowalskiego. Gdyby panowała zasada „volenti non fit iniuria”, to Kowalski i Nowak te środki zatrzymałby lub zainwestował i miałby z tego lepsze profity i większą emeryturę.

Brakuje też wolności w sferze rodzic – dziecko. To rodzic powinien decydować o tym, czego uczy się jego potomek, gdyż zna jego zainteresowania i talenty. Nieporozumieniem jest, aby jakiś minister, który nigdy mego dziecka na oczy nie widział, decydował o tym, czego będzie się uczyło. Za dziecko odpowiada rodzic, a nie urzędnik.

Przykładów pogwałcenia wolności jest multum, dlatego podałem te dwa, które mnie najbardziej drażnią...

Społeczeństwo zniewolone gorzej się rozwija, a to ma znaczący wpływ na ewolucję naszej cywilizacji. Ludziom nie opłaca się robić, ponieważ jeśli będą stać w miejscu, nic nie stracą. Państwo ma ich w opiece. Znam takie powiedzenie: „Czy się stoi, czy się leży, 2 tysiące się należy”.

Nawołuję – zmieńmy to. Poprawiajmy nasze najbliższe otoczenie, upokarzajmy i obśmiewajmy lewactwo oraz złodziejstwo, udzielajmy się obywatelsko. Ja wierzę, że normalność w końcu wróci! Powiem więcej – wrócić musi!!!

niedziela, 25 kwietnia 2010

Zbieranie podpisów

Partia pana Janusza Korwin-Mikkego zbiera 100 tysięcy podpisów, aby jej prezes został oficjalnym kandydatem na urząd prezydenta. Niestety, zebranie takiej ilości podpisów w ciągu 2 tygodni (od 21 IV) to nie lada wyzwanie. Do dziś zebrano co najmniej tysiąc (taka liczba jest potrzebna do zarejestrowania komitetu wyborczego).

Potrzebna jest wszelka pomoc. Każda para rąk się przyda! Dlatego wymyśliłem prosty system, który umożliwi szybkie i sprawne zebranie podpisów... Nazwałem go "systemem dwóch osób".



Ściągasz i drukujesz kartę do podpisów (wersja PDF lub DOC).
Jeśli jesteś już pełnoletni - wpisujesz się jako pierwszy.
Znajdujesz dwie osoby (A i B), które wpiszą się na listę.
Poproś każdą z tych dwóch osób, aby znalazły następne dwie (od C do F).
Niech te cztery najnowsze osoby wpiszą się na listę.
Poproś każdą z tych czterech osób, aby znalazły po dwie osoby (od G do N).
Niech te osiem ostatnich osób poprze kandydata podpisem.

Trzymając się sztywno tej zasady, zbierzesz w sumie 14 - 15 podpisów, czyli wypełnisz jedną kartę.

Potrzebne informacje znajdziesz na stronie sztabu wyborczego.

Wstęp

Witam serdecznie na moim blogu "Wolność i bogactwo". Mam zamiar na nim promować wolność, publikować przykłady absurdu i zniewolenia, omawiać politykę oraz napiszę też coś czasem nt. inwestowania, gdyż ostatnio mnie ten temat wciągnął...

Do zobaczenia wkrótce.