piątek, 31 grudnia 2010

Życzenia na rok 2011

Drodzy Czytelnicy (o ile jakichś mam)!

Rok 2010 był rokiem niełatwym. Oprócz katastrof i powodzi, odbyły się dwa popisy cyrkowe wybory, których wynik nie jest szczególnie zadowalający dla ruchu wolnościowego, ale można dostrzec, że coś zaczyna drgać (JKM na IV miejscu).

Życzę, aby pomimo podnoszenia podatków i cen, ludzie dawali sobie radę i żyli na jako-takim poziomie; aby pomimo VAT-u na książki, wzrastało czytelnictwo oraz zainteresowanie naukami polityczno-ekonomicznymi; aby rozkwitła inicjatywa obywatelska - stowarzyszenia, akcje, zbieranie podpisów, manifestacje itd.; aby ludzie przestali wierzyć mainstreamowym mediom i zaczęli używać własnych głów; aby ruch wolnościowy zaczął się organizować w jedną silną organizację (powiem od razu - w żadne "zjednoczenie prawicy" nie wierzę); aby bankructwa kolejnych państw (w tym Polski) otworzyły ludziom oczy i upokorzyło wszelką lewiznę (żeby było to odebrane jako klęska socjalizmu, a nie "liberalizmu"); abyśmy nadchodzący kryzys wytrzymali; a przede wszystkim - aby padł ten cholerny ustrój (jak to ładnie kiedyś ktoś ujął: bękart Okrągłego Stołu). Tego Wam życzę w nadchodzącym roku!

Szczęśliwego Nowego VAT-u Roku!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz