poniedziałek, 4 lipca 2011

Orędzie do Amerykanów

Przyjaciele Amerykanie!

Dokładnie 235 lat temu Ojcowie-Założyciele podpisali dokument, który dał podwaliny pod (onegdaj) najwspanialszy kraj na świecie. Organizował Trzynaście Kolonii w kraj wyrosły z umiłowania wolności i chęci stanowienia o własnym losie.

Stany Zjednoczone dały światu dowód, że wolność - zarówno osobista, jak i gospodarcza - buduje bogactwo narodów i świetność kraju. Wszyscy doń uciekali - nawet osoby z krajów, które socjalistycznymi wymysłami chciały budować powszechną szczęśliwość, równość, godność i dobrobyt. Nie tędy droga. Wasi wielcy rodacy mówili, że społeczeństwo, które stawia równość (lub bezpieczeństwo) nad wolność, skończy bez obydwu tych rzeczy. Amerykanie połączyli wyżej wspomnianą wolność z równością (powszechny dostęp do rynku) i z bezpieczeństwem (powszechny dostęp do broni), ponieważ szanowali tę wolność.

Stany Zjednoczone dały dowód, że nie trzeba budować patriarchalnego i rozdymanego rządu i wystarczy powierzyć część suwerenności stanom, by państwo dobrze działało.

Stany Zjednoczone to jeden z niewielu krajów, gdzie dało się połączyć wolny rynek z demokracją. Zwykle trzeba było ratować kraj przed zapaścią gospodarczą i zuchwałością socjalistów za pomocą zamachu stanu i wprowadzać wolność gospodarczą siłą.

Właśnie o takiej Polsce marzę - wolnościowej, federalnej, z rządem-minimum.

Amerykanie to naród, który nie dał się wyczyścić z umiłowania wolności. Polska była niegdyś krajem o niespotykanym wtedy poziomie wolności i tolerancji. Dziś - Polacy wolą opiekę państwa oraz głosują tak, jak powiedzą media. Nie korzystają ze swojej wolności wyboru, a z wolnością do poprawy swego bytu nie chcą mieć nic wspólnego.

Lecz Wy też musicie mieć się na baczności! Nadmierne wydatki (np. kosztowne wojny), gigantyczne zadłużenie, drukowanie (psucie) pieniądza i interwencja państwa mogą przyczynić się do rychłej śmierci kraju i rozbicia go na państewka, które mogą (w najgorszym przypadku) zostać wchłonięte przez mocarstwa postronne. Takiego scenariusza bym nie chciał, gdyż światu potrzebna jest Ameryka. Nieraz już pomagała Polakom. Swoje zasługi miał tu Wasz wielki rodak - prezydent Ronald Wilson Reagan, lecz nie tylko (Herbert Hoover, Woodrow Wilson itd.).

Dlatego liczę, że w przyszłorocznych wyborach pójdziecie za głosem rozsądku i wybierzecie prawdziwego męża stanu - Rona Paula.

Najlepsze życzenia,
autor niniejszego blogu.

1 komentarz:

  1. Podpisuję się pod tym apelem i pozdrawiam autora!
    Konrad

    OdpowiedzUsuń