Rok 2010 był rokiem niełatwym. Oprócz katastrof i powodzi, odbyły się dwa
Życzę, aby pomimo podnoszenia podatków i cen, ludzie dawali sobie radę i żyli na jako-takim poziomie; aby pomimo VAT-u na książki, wzrastało czytelnictwo oraz zainteresowanie naukami polityczno-ekonomicznymi; aby rozkwitła inicjatywa obywatelska - stowarzyszenia, akcje, zbieranie podpisów, manifestacje itd.; aby ludzie przestali wierzyć mainstreamowym mediom i zaczęli używać własnych głów; aby ruch wolnościowy zaczął się organizować w jedną silną organizację (powiem od razu - w żadne "zjednoczenie prawicy" nie wierzę); aby bankructwa kolejnych państw (w tym Polski) otworzyły ludziom oczy i upokorzyło wszelką lewiznę (żeby było to odebrane jako klęska socjalizmu, a nie "liberalizmu"); abyśmy nadchodzący kryzys wytrzymali; a przede wszystkim - aby padł ten cholerny ustrój (jak to ładnie kiedyś ktoś ujął: bękart Okrągłego Stołu). Tego Wam życzę w nadchodzącym roku!
Szczęśliwego Nowego